Jezeli chodzi o polskie firmy odziezowe to budza we mnie pozytywne reakcje tylko dwie firmy:
1. Niezapomniany HOFFLAND p. Barbary Hoff ktory w latach 80tych byl chyba jedyna ciekawa propozycja odziezowa. Przynajmniej jesli chodzi o kroje, bo jakosc byla rozna.
2. SIMPLE - czyli dzielo Lidki Kality i Majii Palmy. Pamietam ich pierwszy sklep w Warszawie na ul. Mokotowskiej w latach 90-tych. Pozniej zupelnie zniknela mi ta firma z oczu. Niedawno (jakies 3-4 lata temu) odrylam ja na nowa. oczywiscie nie nalezy sie spodziewac jakies modowej awangardy, ale jest sporo rzeczy klasycznych, ktore sa jednak nowoczesne i maja zawsze interesujacy element (albo kroj, albo element zdobniczy). Jesli zas chodzi o jakosc to mam zarowno bardzo dobre jak i bardzo zle doswiadczenia. W zeszlym roku kupilam u nich szara kopertowke z imitacji skory aligatory - ktora byla kompletna porazka bo rozwalila sie po pierwszym uzyciu. Po dwoch reklamacjach zwrocilam torebke do sklepu. Podobnie bylo z jedna para butow. Jednakze jesli chodzi o ciuchy to nigdy nie mialam zastrzezen.
http://www.simple-cp.com
środa, 27 maja 2009
piątek, 22 maja 2009
wtorek, 1 lipca 2008
środa, 4 czerwca 2008
Take it like a man
wtorek, 27 maja 2008
Subskrybuj:
Posty (Atom)